Kalkuta, stolica Bengalu Zachodniego. Miasto położone w delcie Gangesu, założone przez Brytyjczyków w 1690 roku, pełniące stolicę Brytyjskich Indii w latach 1772 do 1912, kiedy to stolicą zostały Nowe Delhi. Miasto było świadkiem bombardowań przez Japończyków, czy rozruchów i pogromów podczas tworzenia się nowego panstwa, Pakistanu Wschodniego, obecnie Bangladeszu.
Przy tak krótkim dwudniowym pobycie, zaliczyłem jego główne zabytki, czyli memoriał Victorii, kościół anglikański, przybytek misjonarek matki Teresy z Kalkuty i jej grób tamże, oraz muzeum Indii znajdujące się nieopodal mojego hotelu. Wstęp do memoriału lokalsi 20 rupii, obcokrajowcy... tadam, 500, podobnie do muzeum Indii. Do tego jestem już w Indiach przyzwyczajony, płacimy za lata kolonializmu (szkoda tylko że wszystkich białych sprowadzili do jednego mianownika, Wietnamczycy np osobno traktują wyłącznie Amerykanów).
Poruszałem się głównie na nogach, jako że sporo głównych atrakcji , jest skupionych w rejonie majdanu, bądź korzystałem z aplikacji Ola, indyjski odpowiednik Ubera. Koszt przejazdu taksówkami jest śmiesznie niski, korzystając z charakterystycznych dla kalkuckich ulic żółtych taksówek Ambasadorów, warto zwrócić uwagę, czy kierowca ma włączony licznik, sytuacja zresztą jest adekwatna do całych Indii, można dzięki temu uniknąć nieporozumień i niemiłego zaskoczenia.
Sam memoriał Victorii położony jest wśród ciekawych ogrodów, w środku wystawy poświęcone budowie monumentu, jak i ruchu niepodległościowym i jego bohaterom.
Kościół anglikański, katedra św. Pawła, został ukończony w 1847 roku, i jest największym kościołem w Kalkucie, jak i pierwszą anglikańską katedrą w Azji. W środku znajduje się sporo tablic pamiątkowych, poświęconych Brytyjczykom, którzy umarli w trakcie podróży do lub z Indii, czy walkach np w Afganistanie. Miejsce ciekawe i warte odwiedzenia.
Przybytek sióstr zgromadzenia matki Teresy to inna historia, chciałem to zobaczyć, i stanąłem nad jej grobem praktycznie równy rok, od momentu kiedy byłem w Skopje w domu pamięci matki Teresy. Oprócz jej grobu, mieszkają tam siostry ze zgromadzenia, które do dzisiaj na całym świecie zajmują się pomocą najuboższym i chorym. Wstęp jest darmowy, i będąc w Kalkucie warto poświęcić te kilka minut żeby tu zajrzeć.