Geoblog.pl    mucha    Podróże    Indie po raz drugi (i nie ostatni), plus w bonusie Nepal.    Kathmandu.
Zwiń mapę
2013
26
lut

Kathmandu.

 
Nepal
Nepal, Kathmandu
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 9678 km
 
Z naszej wyprawy Indie- Nepal, pozostały już dwa ostatnie dni w Kathmandu. Zaczynamy od stupy buddyjskiej Bodnath. Dostajemy się tam z naszego hotelu na Thamelu taksówką. Po przejechaniu dramtycznie złymi drogami (ale juz się do tego przyzwyczailismy), wysiadamy przy samej stupie (wejscie jest prosto z ulicy), płacimy wstęp i wchodzimy. Stupa robi wrażenie. Turystów jakby mało (może my tak trafilismy), za to ogromna masa Tybetańczyków, ogromna ich ilosc mieszka w okolicach stupy, i mnichów buddyjskich. Sama stupa Bodnath, jest dla tybetańskich buddystów, najswiętszym miejscem poza Tybetem. W jej wnętrzu znajdują się podobno szczątki Buddy Kaśjapy. W murku otaczającym stupę znajduje się mnóstwo młynków modlitewnych, a po wejsciu do srodka stupę okrążamy tarasami. Spędzamy tam większą częsć dnia, kończąc pobyt tam w tarasowej knajpce, delektując się tybetańską herbatą.
Drugi dzień znowu spędzamy osobno, ja decyduję się na zwiedzanie pałacu ostatnich królów Nepalu, gdzie wydarzyła się w 2001 roku masakra rodziny królewskiej, podczas której zginął rządzący ówczesnie król Birendra, co z kolei doprowadziło posrednio do obalenia monarchii w Nepalu. Wewnątrz pałacu, jest kategoryczny zakaz robienia zdjęć, aparaty fotograficzne, plecaki itp, trzeba zostawiać przy bramie. W pałacu znajdują miejsce wystawy rzeczy osobistych Birendry i jego rodziny, pokoje pałacowe, konferencyjne jadalnie itp. Samo miejsce gdzie miała miejsce masakra z 2001 roku, jest praktycznie zrównane z ziemią, pozostały szczątki fundamentów. Reszta dnia to kolacja w Pizzy Hut (nazwijmy to kolacją, w dalszym ciągu mój organizm nie chce przyjmować jedzenia), i włóczeniu się na Thamelu, ostatnie zakupy itp.
Podsumowując pobyt w Nepalu. Nepalczyków znałem już trochę, z racji tego że pracowałem z nimi parę lat w Dubaju. Ludzie skromni, sumienni, słowni i uczciwi. W Kathmandu nie spotkałem się z nachalnoscią i próbami oskubania mnie na każdym kroku, tak jak to miało miejsce w Indiach. Hindusi są cwaniakami i kombinatorami, i szukają wszelkiego sposobu żeby oskubać białasa z ostatniej rupii. W Nepalu tego nie doswiadczyłem. Jedyne co martwi, to wszechobecnosc symbolów reżimu komunistycznego i wiara ludzi w to, że ten system czyni wszystkich równymi, i zapewni im dobrobyt. W miejscach gdzie jest bieda, i system kastowy (Indie), bełkot czerwonych trafia na podatny grunt. Z Kathmandu wylatujemy bez przygód do Delhi, gdzie w zasadzie zaliczamy tylko transfer na lotnisku.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (18)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
mucha
Robert
zwiedził 22% świata (44 państwa)
Zasoby: 184 wpisy184 83 komentarze83 1405 zdjęć1405 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
25.10.2024 - 26.10.2024
 
 
25.05.2024 - 29.05.2024
 
 
09.02.2023 - 23.10.2023