Dzień drugi w Mumbaju, slumsy Dharavi, znane głównie z filmu Slumdog Milionaire.
Dla niektórych temat kontrowersyjny, czasami widziałem komentarze typu "po co? Jak można robić z ludzkiej biedy atrakcję turystyczną" itp. Otóż żeby to zrozumieć, trzeba tam się wybrać. Słowo slums, niejako stygmatyzuje, kojarzy się automatycznie z czymś negatywnym, skrajną biedą, a to nie do końca tak. Takie myślenie, jest lekko kolonialne, które ogranicza się do" my i trzeci świat". Skorzystałem z pomocy świetnego lokalnego przewodnika, który oprowadził mnie po Dharavi. Dharavi jest bardzo ważnym elementem w całej mumbajskiej układance, recyklinguje się tam ogromną ilość plastiku różnego pochodzenia, skór, wytwarza plecaki, walizki, nawet mydło używane wyłącznie do prania. Dharavi posiadają właśnie stacje pożarne, szkoły, publiczną płatną i prywatną darmową, podział na część przemysłową i mieszkalną. Jeżeli ktoś ma dylematy, czy zwiedzanie , Dharavi jest etyczne, to zdecydowanie polecam, naocznie można się przekonać, że jest jak najbardziej ok. Polecam Mohammada jako przewodnika, jest to gość który wychował się w Dharavi, mieszka tam, więc pieniądze jakie zapłacicie za wizytę tam, nie trafią do kieszeni jakiejś agencji turystycznej.