Jako że w Sajgonie lądowałem wcześniej rano, a samolot do Kuala Lumpur miałem późno wieczorem, postanowiłem odwiedzić na mieście stare kąty. Plecak podręczny z którym latam, oddałem do przechowalni, która znajduje się na lotnisku międzynarodowym w Ho Chi Minh, i busikiem dojechałem do centrum, gdzie resztę dnia spędziłem, racząc się zimnym Sajgonem.