Tutaj już spokój. Jedynym minusem jest to, ze po wejściu na lotnisko, nie da się już z niego wyjść. Trochę dziwne, no ale biorąc pod uwagę liczbę osób w niektórych stanach, którym się przynależność do Indii nie do końca podoba, nie można się dziwić. prawie cala noc na lotnisku, jest wiec czas na małe podsumowania, przemyślenia i planami na dalsze podróże. Przemyślenia. Indie i jego mieszkańcy są specyficzni (delikatnie mówiąc). Kto był i widział, wie o czym mowie. Z jednej strony bogactwo i rozwijające się Indie, z drugiej bieda i ubóstwo, które wzajemnie się nie przenikają, a sprawiają wrażenie dwóch różnych światów, które egzystują obok siebie. Mentalność i kultura hindusów. O tym można by pisać w nieskończoność. Wpychanie się gdzie się da na trzeciego, czwartego, dla nich kolejki jako takie nie istnieją. Jak jest jakaś choćby mała szczelina, gdzie da się rade wepchnąć jeden, będzie się pchało czterech. Mimo wszystko takie Indie kocham, za takimi Indiami będę tęsknił, do następnego razu.. Na pewno następnym razem, więcej czasu poświecę na Indie Południowe, tam się jakoś łatwiej odnajduje. Kerala, Tamil Nadu, Karnataka, Andhra Pradesh.. Następny kierunek? Ciągnie mnie ciut dalej, Kambodża, Wietnam, Laos, może już za rok??